Za nami warsztaty o tym, jak "ogarnąć" dzieci i o postrzeganiu ról kobiecych i męskich. Mamy nadzieję, że warto było wziąć w nich udział, podzielić się wątpliwościami i dowiedzieć się czegoś o sobie. Liczymy, że kolejne z logopedą będą równie fajne. Najbardziej podobała mi się reakcja właścicielki restauracji gdzieś w drodze z Lisowa do Płot, która przysłuchując się zza baru powiedziała: " fajna ta prowadząca, taka normalna i normalnym językiem mówi. W ogóle nie nadęta. Nie mogłabym wysłać męża na takie warsztaty?".